Jesień i zima są porami roku, którym towarzyszą bardzo częste infekcje górnych dróg oddechowych wśród dzieci i dorosłych. Jednym ze szczególnie uciążliwych stanów chorobowych w tych zimnych okresach jest niedrożność zatok.
Zatoki posiadamy w kilku miejscach – wyróżniamy zatoki nosowe, czołowe i szczękowe. Ich zapalenie może występować jako część większej infekcji lub samodzielnie. Zapaleniu zatok towarzyszy zazwyczaj silny rozpierający ból, zwłaszcza podczas pochylania głowy ku dołowi. Czasem także gorączka.
Leczenie zapalenia zatok może być wielokierunkowe. W zaawansowanych stanach stosuje się punkcje laryngologiczne wykonywane w gabinecie lekarza oraz leczenie antybiotykami, rzadko zdarzają się nawet przypadki postępowania chirurgicznego. W mniej nasilonym przebiegu choroby starczają zazwyczaj słabe leki przeciwzapalne oraz suplementy łagodzące objawy przeziębienia.
Leczenie chorób zatok jest dużo łatwiejsze kiedy je płuczemy. Dzięki płukaniu oczyszczamy drogi oddechowe z zalegającego śluzu, udrożniamy je i ułatwiamy wypływanie z zatok pozostałości. Jednocześnie nawilżamy śluzówkę.
Jak i czym płukać zatoki? Obecnie w telewizji ukazują się liczne reklamy preparatów do płukania zatok. Ich aplikacja polega na uzupełnieniu specjalnej butelki płynem, kilkakrotnym wtłoczeniu porcji płynu do jednego nozdrza i wydmuchaniu go drugim. Takie płukanie zatok ma swoich zwolenników ale i przeciwników. Dla niektórych jest bowiem dość nieskomplikowany i efektywny, dla innych zaś bardzo nieprzyjemny.
Istnieją też inne sposoby na płukanie zatok. O wiele mniej inwazyjnym zabiegiem będzie przepłukiwanie nosa roztworem wody morskiej w spray’u. Zasięg takiego zabiegu higienicznego będzie mniejszy, ale potrafi być także skuteczny. Regularnie płukanie nosa takim roztworem może przynieś choremu znaczną ulgę w ciągu kilku dni.
Zatoki można także jeszcze delikatniej przepłukiwać solą fizjologiczną – zakraplając ją do nosa z jednorazowych fiolek. Metoda ta jest stosowana nawet wśród noworodków i niemowląt.
