Dwutlenek węgla w chłodnictwie

Dziura ozonowa i efekt cieplarniany to pojęcia, którymi jesteśmy straszeniu już wiele lat. Są one tak prawdziwe i powszechne, że żyjemy praktycznie obok nich, nie przejmując się na co dzień, że nad nami wciąż powiększają się ubytki w atmosferze, mającej nas chronić. Oczywiście wielu z nas stara się ten proces spowolnić lub zatrzymać. Jeszcze do niedawna prawdziwym pogromcą atmosfery i jej płaszcza ochronnego było chłodnictwo, które emitując substancje chemiczne prowadziło do jej niszczenia. Oczywiście przemysł chłodniczy nadal to robi, lecz stara się robić to w coraz mniejszym stopniu, a w niedalekiej przyszłości całkowicie wyeliminować tragiczne działanie syntetycznych czynników chłodniczych.Przemysł chłodniczy ma bowiem do zastosowania również naturalne czynniki chłodnicze, które nie niszczą warstwy ozonowej i nie przyczyniają się w tak dużym stopniu do efektu cieplarnianego. Są to od dziesięcioleci znane substancje, jak amoniak, dwutlenek węgla oraz węglowodory. Właśnie dwutlenek węgla chłodnictwo zna jako czynnik R 744. Jest on bezbarwnym gazem, który skrapla się pod ciśnieniem, ma lekko kwaśny smak i zapach i co najważniejsze nie niszczy warstwy ozonowej. Choć jakiś wpływ na globalne ocieplenie ma, nie jest on tak duży, jak syntetyczne czynniki chłodzące, które wykorzystuje chłodniczy przemysł. Dwutlenek węgla jest bowiem stosowany w zamkniętych obiegach. Jest niepalny oraz obojętny chemicznie, a działanie duszące ma tylko w wysokich stężeniach. Równie ważna jest dostępność. Przemysł chłodniczy może dwutlenek węgla pozyskiwać bardzo łatwo, gdyż występuje on w dużych ilościach naturalnie.

http://www.blogofirmie.pl/